Dzisiejsza Ewangelia o uzdrowieniu przyniesionego paralityka, jest jedną z moich ulubionych. Przypomina o roli wspólnoty, o wartości modlitwy braci. Dziś spojrzałem na nią raz jeszcze, by znów się zachwycić. „Wtem jacyś mężczyźni, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany,…
gimnastyka poranna: za darmo
Kończy się pierwszy adwentowy tydzień. Ile łask? Ile strat? Czas się policzyć. Jedną z cech Pana Boga, które mnie zupełnie rozkładają na łopatki, jest Jego rozrzutność. Nie kalkuluje zysków, inwestuje we mnie łaski, nawet…
gimnastyka poranna: światło
Nieraz tak bardzo brakuje światła, że można się błąkać, obijając się o kształty codzienności. Wszystko niby jest ok, ale jednak w sercu nie ma pokoju, w oczach nie ma błysku, na ustach brakuje choćby cienia nadziei. Oto znów w Jezusie…
gimnastyka poranna: fala
W budowaniu domu można napotkać sporo trudności. A to fachowcy, a to kredyty, a to wreszcie pogody – czy raczej niepogody. I jak często taka burza czy fala, wydaje się tak wielka, że budowany latami dom jawi się jako krucha konstrukcja? Łapałem…
gimnastyka poranna: gość
Początek adwentu pełen jest przypominanych obietnic – oto dziś przed nami stół zastawiony, kielich pełny po brzegi i chleby rozmnażane na naszych oczach. Niezmiennie wzrusza mnie Jezusowa troska z dzisiejszej Ewangelii: „Nie chcę ich puścić zgłodniałych,…